Ostrów Małopolski. Policja próbuje rozwiązać kryzysową sytuację, w której niepoczytalny mężczyzna, 31-letni Mariusz Ruszczyk, zabarykadował się w jednym z mieszkań z butlą z gazem i grozi jej wysadzeniem. Domaga się więcej polubień swoich postów w Internecie.

Okoliczni mieszkańcy zostali już ewakuowani, jednak nie wiadomo, czy z mężczyzną w lokalu nie znajdują się osoby trzecie - zajęte mieszkanie nie należy do niego.

Na miejscu jest policyjny psycholog, który negocjuje warunki oddania się w ręce funkcjonariuszy. Problem mężczyzny dotyczy akceptacji w sieci, ma on domagać się więcej polubień swoich postów i zdjęć, które zamieszcza na portalach społecznościowych.

- Sprawa jest dosyć kuriozalna, pierwszy raz się z czymś takim spotykam. Zwykle ludzie pchani są ku takim czynom przez trudną sytuację materialną - mówi podkomisarz Jaromir Stencel. - Jedynym wytłumaczeniem jest tu niepoczytalność, miejmy nadzieję, że chwilowa.

Innego zdania jest dr. hab. Jadwiga Łudczak z Katedry Socjologii SGH, która uważa, że jest to problem szerszy i takie incydenty będą przybierać na sile. Wg niej zjawisko natrętnego sprawdzania odzewu, jaki wywoła nasza publikacja w sieci dotyczy sporej części użytkowników portali społecznościowych, zwłaszcza Facebooka i Instagrama.

Lista żądań wskazuje jednak jednoznacznie na problemy psychiczne mężczyzny. Oprócz 2 tysięcy śledzących domaga się również polubienia przez znajomych zdjęcia jego ostatniego obiadu oraz skomentowania przez nich serii zdjęć w kostiumie kąpielowym. Chciałby także, aby ludzie każdego ranka na jego profilu pisali mu "Dzień dobry".

Nasz reporter jest na miejscu. Będziemy Państwa na bieżąco informować o rozwoju sytuacji.